Wiele się zmieniło, ale COS trwa i państwo płaci
Centralny Ośrodek Sportu i jego obiekty to pamiątka po świecie, którego już nie ma i ciągły pretekst do konfliktu
Minister sportu Joanna Mucha niedawno wyrzuciła zarówno swego protegowanego wicedyrektora Marka Wieczorka, jak i pracującego tam wcześniej p.o. dyrektora Damiana Drabika, który się z Wieczorkiem dogadać nie mógł.
To nie pierwsze zamieszanie wokół COS. O prywatyzacji mówi się od dawna, ale nic z tego nie wychodzi. Wprost przeciwnie, kolejni ministrowie łamią sobie na tym zęby i kariery, jak np. Tomasz Lipiec odchodzący w atmosferze łapówkowego skandalu, a Centralny Ośrodek Sportu wciąż trwa i państwo płaci. Wszystko to razem sprawia wrażenie, że COS jest perłą w koronie Ministerstwa Sportu – obiekty w atrakcyjnych miejscach, dyrektorskie posady i niewiele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta