Zaścianek polskiego antyklerykalizmu
Obecna krytyka Kościoła w Polsce swoją retoryką sięga raczej do epoki„średniego Gomułki” niż współczesnej Unii Europejskiej – twierdzi politolog
Krytycy obecności Kościoła w polskim życiu publicznym chętnie szermują argumentem „europejskości", postulując, by „katolicka Polska" stała się wreszcie „świecka" i „otwarta". Tym bardziej dziwi, że nowa fala polskiego antyklerykalizmu jest aż tak zamknięta w ciasnym zaścianku uprzedzeń i ideologii. Patrząc bowiem na obecną krytykę Kościoła można odnieść wrażenie, że Polska znajduje się od 7 lat nie w Unii Europejskiej, gdzie szanuje się Kościoły i religijność obywateli, ale w PRL za „średniego Gomułki".
Przyjazny rozdział
Wypada zatem powtórzyć – tak głośno dziś wychwalany – model ostrej świeckości państwa i jego zdecydowanego rozdziału od Kościoła, w Unii Europejskiej występuje właściwie tylko we Francji i – częściowo – w Holandii.
W znacznej grupie państw unijnych (m.in. Niemcy, Austria, Włochy, Hiszpania, Polska, Słowacja) mamy do czynienia z tzw. rozdziałem przyjaznym, w którego ramach państwo uznaje osobowość prawną Kościołów i wspiera ich działalność...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta