Toast za Borysa Jelcyna
Czy jakikolwiek kraj na świecie przy okazji wielkiej imprezy sportowej wydałby zgodę na demonstrację czy pochód jednej tylko nacji z okazji jej święta narodowego? – pyta publicysta
Co rusz jakieś nowe wydarzenie psuje nam spokojne oczekiwanie na Euro 2012. Wpierw czołowi niemieccy politycy bez żadnej konsultacji z polskim rządem zapowiedzieli bojkot ukraińskiej części mistrzostw. Rzecz nieco zaskakująca, jeśli uznać, że Berlin i Warszawę łączyć mają specjalne relacje. Potem ktoś w BBC uznał za stosowne postraszyć brytyjskich kibiców wizją Polski jako raju antysemitów i miejsca, skąd można wrócić w trumnie.
Wszystko to powoduje ogromne zdenerwowanie Polaków. Przeczulenie? Być może. Brak pewności siebie? Na pewno. Ale także troska o to, aby impreza, która będzie mieć wpływ na wizerunek Polski w oczach milionów ludzi na świecie, nie kojarzyła się z żadną awanturą i by jak najwięcej gości przybyło do nas na mistrzostwa.
Dopiero w tym kontekście można zrozumieć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta