Zapętleni dłużnicy hipoteczni
Przybywa osób, które z trudnością płacą raty kredytów zaciągniętych w czasach boomu. Straciły dobrą pracę i popadły w pętlę długów. Dziś uciekają przed windykatorem.
Był pan zagorzałym przeciwnikiem upadłości konsumenckiej. Uważał pan, że wiele osób będzie wyłudzać kredyty hipoteczne, a potem ich nie spłaci, tylko ogłosi upadłość. Dziś domaga się pan wprowadzenia liberalizacji przepisów ratujących dłużników. Skąd taka zamiana?
Krzysztof Oppenheim: Przed czterema laty żyliśmy w innej rzeczywistości: mieliśmy mocną gospodarkę, silny rynek pracy, solidną bankowość, opartą na świetnie spłacanych kredytach hipotecznych. Obawiałem się wówczas sytuacji, że liberalna polityka w zakresie ogłaszania upadłości konsumenckiej, czyli odpuszczania grzechów za niefrasobliwość przy zadłużaniu się, uderzy w system finansowy, że banki zaczną ostrożniej udzielać kredytów, co w konsekwencji zahamuje rozwój gospodarki. Tymczasem okazało się, że zapisy ustawy praktycznie wyeliminowały możliwość ogłoszenia upadłości przez kredytobiorcę nawet w oczywistych sytuacjach.
Twierdzi pan, że wielu dłużników hipotecznych wpadło w tarapaty finansowe nie z własnej winy. Nie były świadome, na jak wysoką ratę wystarczy im pensji? Bankowcy pożyczali im pieniądze bez sprawdzania wysokości dochodów?
Bardzo duża część kredytów hipotecznych została udzielona w okresie wielkiego optymizmu, czyli w latach 2003–2008. Nierzadko osoby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta