Nadzieja tkwi w każdym człowieku
Wybitny litewski reżyser Eimuntas Nekrošius wyjaśnia, dlaczego pracuje w operze, i czym skusiła go „Qudsja Zaher”.
Pana spektakle dramatyczne były zawsze najbardziej wyczekiwanymi premierami toruńskiego festiwalu Kontakt. Ich sukcesy zapoczątkowały w Polsce modę na teatr litewski. Kojarzymy pana jednak przede wszystkim z realizacjami dramatycznymi, zwłaszcza dzieł Szekspira. Po operę sięga pan rzadko.
Eimuntas Nekrošius: To prawda. W teatrze dramatycznym czuję się znacznie pewniej niż w operze. Mam świadomość, że nie jestem typowym twórcą tego gatunku, choćby z tego powodu, że nie mam wszechstronnego wykształcenia muzycznego. Do realizacji operowych podchodzę jak reżyser dramatyczny. Zależy mi też na dobrej współpracy z konsultantem muzycznym, gdyż staram się dobrze wywiązać z powierzonego zadania. Często po prostu kieruję się intuicją.
Co zainteresowało pana w „Qudsji Zaher" Pawła Szymańskiego?
Przyjąłem propozycję z wielu względów. Po pierwsze, od najmłodszych lat interesowała mnie polska kultura. W czasach Związku Radzieckiego dla nas, Litwinów, zawsze byliście przedstawicielami kultury zachodniej, a jednocześnie najbliższymi sąsiadami. Wszystko,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta