Wylano dziecko z kąpielą
Aplikacja ogólna straciła już rację bytu, a i naukę do zawodu sędziego czekają zmiany – uważa sędzia.
Krzysztof jÓzefowicz
Kilka lat temu gruntownie zmieniono model kształcenia sędziów i prokuratorów. Powołano Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, która miała się zająć prowadzeniem aplikacji. Dziś widać, że pomysł nie wypalił.
Krzysztof Józefowicz: Rzeczywiście, nowy model nie okazał się w pełni wydolny, ale nie popadajmy w przesadę z tą krytyką. Na pewno aplikacja ogólna się nie sprawdziła i nie ma już racji bytu. Sama szkoła jednak może po zmianach całkiem dobrze funkcjonować.
Przyznaje pan, że aplikacja ogólna jako wstęp do specjalistycznych to była pomyłka.
Nie dość, że zainteresowanie aplikantów pracą w charakterze asystenta sędziego było niewielkie, to przede wszystkim było ich za mało jak na potrzeby sądów. Przy okazji wylano dziecko z kąpielą, ponieważ zlikwidowano aplikację referendarską, która bardzo dobrze przygotowywała do zawodu referendarza.
Uwolnienie zawodu asystenta pomogło?
Zdecydowanie tak. Deregulacja poszerzyła krąg potencjalnych chętnych. Choć w wielu sądach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta