Oto pakiet Arłukowicza
Znamy najnowsze założenia pakietu zmian, które mają zmniejszyć kolejki do lekarzy.
Kluczem do zmniejszenia kolejek ma być zmiana finansowania służby zdrowia, zwłaszcza lekarzy rodzinnych. W tej chwili dostają oni pieniądze wyłącznie za liczbę przypisanych im pacjentów. To tzw. stawka kapitacyjna, czyli – jak się mawia w ministerialnym żargonie – „za pogłowie". Nie mają dodatkowej motywacji, by przyjmować pacjentów i zlecać im badania – wolą ich odsyłać do specjalistów.
Z kolei specjaliści często żyją ze stałych pacjentów, którzy regularnie wracają po recepty. – Większość wizyt u endokrynologów to właśnie takie przypadki. Dla specjalistów to proste wizyty. Tyle tylko, że generują kolejki – mówi nam lekarz z ministerstwa zaangażowany w prace nad zmianami.
Specjalista, czyli kto?
Wedle założeń „pakietu kolejkowego", który poznaliśmy, płace lekarzy rodzinnych zostaną podzielone na dwie części. Doktorzy będą, co prawda, mieli stałą stawkę za „pogłowie" – tyle że niższą niż dziś. A druga część ich wynagrodzenia będzie zmienna – zależeć będzie od liczby przyjętych pacjentów.
– W ten sposób będą mieli wymierny interes w tym, żeby pilnować swoich pacjentów i się wśród nich promować. Według naszych badań w tej chwili większość Polaków nie ma pojęcia, kto jest ich lekarzem rodzinnym, a więc kto bierze pieniądze za ich leczenie — tłumaczy nam członek kierownictwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta