Świeże powietrze w Doniecku
Niezgoda na korupcję i układy – to łączy ludzi na wschodzie i zachodzie Ukrainy.
Korespondencja z Doniecka
Przed donieckim pomnikiem Włodzimierza Lenina od dnia zwycięstwa rewolucji w Kijowie regularnie zbierają się miejscowi przedstawiciele prorosyjskiej opcji w mieście. Pod radzieckimi i biało-niebiesko-czerwonymi flagami skandują „Rosja! Rosja!" i apelują o przyłączenie ich regionu do składu Federacji Rosyjskiej. Bohaterami ich okrzyków stają się także funkcjonariusze okrytej złą sławą jednostki Berkut oraz zatrzymany przez ukraińską milicję prorosyjski aktywista Paweł Gubariew, samozwańczy gubernator obwodu donieckiego.
Niewiele ponad 100 kilometrów na wschód w innym mieście donbaskiego regionu Ługańsku w niedzielę manifestanci wdarli się do siedziby obwodowej administracji państwowej i zażądali natychmiastowego ogłoszenia referendum na rzecz wejścia w skład Rosji. Zmusili również nowo mianowanego gubernatora Mychajłę Bołotskiego do złożenia dymisji. Głośno mówi się o tym, że większość agresywnych manifestantów to obywatele Rosji, którzy przyjechali na protesty.
Wczoraj na donieckim wiecu było znacznie spokojniej, przyszło około pięciu tysięcy miejscowych zwolenników zacieśnienia związków z Rosją oraz przede wszystkim przeciwników nowych władz w Kijowie.
Bastion obalonych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta