Bój o serca i dusze internautów
Kryzysowi na Ukrainie towarzyszy intensywna wojna propagandowa. Toczy się na społecznościowych forach.
Wraz z pierwszymi doniesieniami o rosyjskiej agresji na Krymie, w sieci – na portalach społecznościowych, portalach informacyjnych i forach dyskusyjnych – pojawiło się mnóstwo komentarzy. Zaskakująco dużo wśród nich było głosów broniących działań Rosji.
Co więcej, powtarzane w nich były te same argumenty podawane przez rosyjskie władze – o rosyjskości Krymu, o konieczności ochrony ludności przed „faszystami z Kijowa", o prawie Krymu do samostanowienia.
Niemal natychmiast pojawiły się podejrzenia, że stoi za tym coś więcej niż tylko tradycyjna przekorność internautów. Jak podawał „Newsweek", wiele z podejrzanych komentarzy jest zamieszczanych z komputerów spoza Polski, a ich styl różni się od tego stosowanego przez większość polskich komentatorów. Podobne zjawisko można obserwować także na największych zachodnich portalach internetowych.
Informacja to klucz
Czy Rosja wynajmuje internautów, by szerzyć swoją linię propagandową?
– To wysoce prawdopodobne – uważa Joanna Świątkowska, ekspert...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta