Medialna Wunderwaffe
Nowe kremlowskie ugrupowanie nazywa się Russia Today, ma dwa i pół tysiąca pracowników i budżet w wysokości 400 milionów dolarów. Czy to wystarczy do wygrania wojny informacyjnej?
„Nie posiadać takiego kanału telewizyjnego to tak, jak nie posiadać ministerstwa obrony, rozumiecie? – wyjaśniła w krótkich żołnierskich słowach szefowa rosyjskiej anglojęzycznej telewizji Russia Today Margarita Simonian. – Kiedy wojny nie ma, to wydaje się, że takie ministerstwo jest niepotrzebne. Ale, do diabła, jak jest wojna, to robi się naprawdę nieciekawie. Przecież nie można tworzyć armii na tydzień przed wybuchem walk!".
Rosyjska armia telewizyjna ma już dziewięć lat. Teraz liczy 2500 pracowników, ma własne studia w Moskwie i Waszyngtonie i roczny budżet w wysokości 400 milionów dolarów (za 2013 rok). Nadaje przez satelity i w sieciach kablowych w trzech językach: angielskim, arabskim i hiszpańskim. W sumie mogłoby ją oglądać jednocześnie ponad 640 milionów ludzi na całym świecie. Oczywiście, tyle naraz nie ogląda, bo nawet nie wie, że jest taka telewizja. Ale w internecie zaczynają być poza konkurencją. Dwa lata temu własny kanał Russia Today na YouTube przekroczył miliard (!) odsłon. Wydarzenie było tej rangi, że Simonian gratulował osobiście wiceprezes Google'a (do którego należy YouTube).
Skromne początki
Tak powinna się zaczynać każda porządna bajka, również ta o sukcesie telewizji. Ale początki nie były skromne, wręcz przeciwnie. Początkiem była polityczna decyzja ówczesnego prezydenta Władimira Putina – podjęta jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta