Jak polisolokaty wprowadzały w błąd klientów
PRAKTYKI HANDLOWE | Koncentrując się na korzyściach, w tym fantastycznych zyskach, a pomijając sprawę ryzyka utraty części, a nawet wszystkich zgromadzonych środków, banki oszukiwały swoich klientów.
Jeżeli decyzje wydane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uprawomocnią się lub też w przyszłości ich słuszność potwierdzi Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów cztery instytucje finansowe mogą zapłacić łącznie ponad 50 mln zł kary. A wszystko dlatego, że zaangażowały się one w sprzedaż tzw. polisolokat, w czym nie byłoby nic złego, gdyby nie to, że zdaniem urzędu antymonopolowego, prezentując warunki takich umów lub później wykonując je, naruszyły zbiorowe interesy konsumentów.
Liczne skargi
Podstawą podjęcia działań kontrolnych i postępowań były skargi konsumentów kierowane do UOKiK, ale także innych instytucji, między innymi rzecznika ubezpieczonych. Do UOKiK wpłynęło ponad 600 takich zawiadomień. Klienci, którzy zawarli umowy tzw. polisolokat, skarżyli się na wprowadzanie ich w błąd w procesie podejmowania decyzji o lokowaniu środków. Zdaniem konsumentów, oferta przedstawiana była jako bezpieczna lokata, a sprzedawcy tych produktów nie informowali o ryzyku z nimi związanym, ani o wysokich kosztach rezygnacji. A przecież bez względu na to, czy umowa o produkt finansowy jest zawierana przez telefon, czy w biurze przedsiębiorcy, konsument zawsze powinien być jasno i rzetelnie poinformowany o wysokości składek, czasie trwania umowy, kosztach związanych z rezygnacją oraz o ryzyku inwestycyjnym. Jak wynika ze skarg, zatajenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta