Panie z łapanki
Ciekawe, że odradza się obyczaj rodem z pierwszych lat rządów komunistycznych. O awansie społecznym kobiet świadczyło wówczas przejmowanie męskich zajęć, stąd kobiety na traktorach. Teraz przejawem postępu staje się powierzanie im czysto męskich resortów: obrony i spraw wewnętrznych – pisze publicystka.
Szwedzki anglojęzyczny internetowy dziennik „The Local" jakiś czas temu przy okazji Dnia Kobiet zabawił się w badanie, która ambasada w Sztokholmie najpełniej realizuje świętą zasadę równości płci. W tym celu wzięto pod lupę skład osobowy wszystkich placówek dyplomatycznych w Sztokholmie. W błędzie byłby jednak ten, kto by sądził, że w tym równościowym rankingu zwyciężył któryś z krajów awangardy postępu – Dania, Norwegia czy Hiszpania. Pierwsze miejsce zajęła Albania. Okazało się, że w albańskiej ambasadzie panuje idealna równowaga, istny wzór parytetu. W małej, dwuosobowej placówce pracował bowiem jeden mężczyzna – ambasador, i jedna kobieta – jego sekretarka.
Krytyczne uwagi na temat premier Ewy Kopacz zaczynają być traktowane jako przejaw oburzającej mizoginii. Tylko patrzeć, a okaże się, że ocenianie poczynań kobiety aktywnej w polityce jest praktykowaniem tzw. mowy nienawiści
Tę zgoła anegdotyczną historię powinni mieć w pamięci wszyscy rzecznicy i ideolodzy ortodoksyjnie pojmowanej idei równości płci – owych parytetów, kwot, suwaków, w rządach, partiach, zarządach firm i naturalnie instytucjach europejskich. Wszyscy, którzy tropią wszelkie na tym polu niedociągnięcia, piętnując zacofanie i ciemnotę. Ku przestrodze. Czarno na białym pokazuje ona bowiem, jak łatwo w ferworze walki o postęp narazić się na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta