Nasza pogoń za Zachodem to mit
- UE nie rozwiąże naszych problemów. Są na to inne sposoby – przekonuje prezes Fakro Ryszard Florek
Rz: Zmierzmy się z powszechnie powtarzanymi sloganami. Na początek – czy jesteśmy skazani, jak brzmi oficjalny przekaz rządzących, na dogonienie bogatego Zachodu?
Ryszard Florek, prezes firmy Fakro: Samo się to nie zrobi. Choć słyszymy propagandę rządu, to powinniśmy do niej podchodzić z ostrożnością. Bo dane statystyczne mówią coś innego. Nie gonimy już od pięciu lat najbogatszych krajów Zachodu. W tym czasie polskie PKB na osobę wzrosło o 4,2 proc., a na przykład w Niemczech o 8 proc.
Ale przecież rośnie nasze PKB na głowę w porównaniu z innymi krajami UE. W 2013 r. wyniosło 68 proc. średniej unijnej, a w 2006 r. było to zaledwie 52 proc.
Pamiętajmy, że chodzi tu o całą Unię. A do niej przystąpiły razem z nami biedniejsze kraje, przez co generalnie obniża się średnia. Ponadto wśród krajów UE są też takie, których gospodarka mocno się skurczyła albo jest w stagnacji – na przykład Grecji czy Hiszpanii. Z tej perspektywy oddalamy się od najbogatszych, a nie do nich zbliżamy. Polacy są ambitni i zdolni. I chyba chcemy znaleźć się w gronie najbogatszych.
Co z kolejną powielaną informacją, że pieniądze z UE rozwiążą nasze problemy?
To po prostu nieprawda. To jest bardzo, bardzo fałszywa teza. Gdy porównujemy wszystkie pieniądze, jakie otrzymujemy z UE do całego naszego bogactwa,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta