Polityczne inwestycje nie przyniosą ożywienia
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przedstawi w środę swój flagowy plan inwestycji infrastrukturalnych wart 300 mld euro.
Poparcie dla samej idei ożywiania gospodarki wielkimi projektami finansowania infrastruktury wyrażają wszystkie najważniejsze grupy polityczne w Parlamencie Europejskim. W szczegółach ich recepty nieco się różnią, bo na przykład chadecy i liberałowie uważają, że jakiekolwiek wydatki publiczne nie powinny naruszać dyscypliny budżetowej, a lewica dopuszcza łagodniejsze kryteria fiskalne dla tych, którzy na inwestycje zaciągną długi.
Środki publiczne i prywatne
– Ewidentnie mamy lukę inwestycyjną i trzeba coś z tym zrobić – mówi „Rz" Guntram Wolff, dyrektor brukselskiego think tanku Bruegel. Według niego wartość inwestycji publicznych jest za mała o 50 mld euro w stosunku do długoterminowego trendu. A biorąc pod uwagę, że szczególnie strefa euro jest ciągle w fazie kryzysu, powinny one być nawet większe, niż wskazywałby trend....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta