Śmierć w Wenecji
Na wczorajszą inaugurację Festiwalu Filmowego w Wenecji wybrano „Everest". To historia tragicznej wyprawy na najwyższą górę świata z 1996 r., w której zginęło ośmioro uczestników.
Reżyser Baltasar Kormákur i scenarzysta Bill Nicholson skupili się na losach dwóch uczestników wspinaczki. Rob Hall (w tej roli na zdjęciu Jason Clarke) zdobywał Everest wielokrotnie. Jego dramat przeżywa żona Jan (Keira Knightley), która nie wzięła udziału w ekspedycji, bo była w ciąży. Drugi bohater – Beck Weathers (Josh Brolin) – przeżył cudem, pozostawiony przez współtowarzyszy na pewną śmierć.
– Myślę, że Everest każe człowiekowi zmierzyć się z samym sobą – mówił w Wenecji aktor Jake Gyllenhaal. – Zadać pytania, które stawia się w sytuacjach ostatecznych.