Dżihadyści czy frustraci
Mimo przyznania się tzw. Państwa Islamskiego sprawa masakry w San Bernardino jest daleka od wyjaśnienia.
Korespondencja z Nowego Jorku
Służby śledcze w USA mają kłopoty z dokładnym zdefiniowaniem środowych wydarzeń w San Bernardino w Kalifornii. Z jednej strony śmierć 14 osób z rąk zradykalizowanego małżeństwa wydaje się aktem terroru, z drugiej wpisuje się wdługą serię incydentów z użyciem broni palnej w miejscach publicznych.
Motywy nieznane
Od piątku FBI, które przejęło śledztwo z rąk lokalnej policji, zaczęło traktować incydent jako akt terroru. Według dyrektora Federalnego Biura Śledczego Jamesa Comeya zarówno Syed Farook, jak i jego żona Tashfeen Malik mogli czerpać inspirację z zagranicznych organizacji terrorystycznych. Szczegóły jednak owiane są mgłą tajemnicy, bo żadne z zamachowców nie było do chwili ataków obiektem zainteresowania władz. Motywy, jakimi kierowali się Farook i Malik, mordując w minioną środę 14 osób i raniąc ponad 20, wciąż nie są więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta