Recepta na prezesa idealnego
Pogląd, że prezes sądu ma odgrywać rolę nadzorcy, jest mylny. Ma być „pierwszym między równymi", czyli mądrym przywódcą niezawisłych sędziów – pisze były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Prezesi tworzą w sądach atmosferę, która powinna sędziom umożliwiać spokojne wykonywanie zadań. Nie mogą być więc wyobcowani, wręcz odwrotnie, środowisko powinno ich akceptować. Stąd zupełnie niezrozumiałe są poglądy, że prezesi mają odgrywać rolę specjalnego nadzorcy, nie identyfikować się z sędziami i przeciwstawiać „zamkniętemu kręgowi decyzyjnemu w środowisku sędziowskim".
Jaki więc powinien być prezes (wiceprezes) sądu? Ma być „pierwszym między równymi", czyli mądrym przywódcą niezawisłych sędziów. Jak wiadomo, nasza wiedza o istocie przywództwa nie wzbogaciła się zbytnio od początków ludzkiej refleksji nad społeczeństwem, dlatego jest po prostu zgodna ze zdrowym rozsądkiem.
Ciągle więc trafne są słowa napisane około 600 r. p.n.e. przez chińskiego mędrca Sun Tzu:
„Jeżeli dowódca jest mądry, potrafi zareagować odpowiednio do zmieniających się warunków.
Jeżeli jest szczery, jego podwładni (żołnierze) nie mają kłopotu ze zrozumieniem jego intencji i nie odczuwają lęku.
Jeśli jest humanitarny, to kocha ludzi, potrafi współczuć innym, dbać o ich interesy (...)
Jeżeli jest odważny, osiąga zwycięstwo, łamiąc bez wahania opór przeciwników (wroga).
Jeżeli jest wymagający, jego podwładni (oddziały) są zdyscyplinowani, ponieważ czują przed nim należny respekt (obawiając się kary)"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta