Kobiety mają w sobie siłę
Anne Fontaine, francuska reżyserka opowiada Barbarze Hollender, jak kręciła z polskimi aktorkami „Niewinne".
Rzeczpospolita: Dlaczego wróciła pani do dramatycznej historii, która rozegrała się w polskim klasztorze w 1945 roku?
Anne Fontaine: W moje ręce trafił scenariusz oparty na pamiętnikach lekarki Madeleine Pauliac, która pod koniec wojny z francuskim Czerwonym Krzyżem znalazła się w Polsce. Opisała w nich tragedię w klasztorze, w którym Sowieci zgwałcili prawie 30 zakonnic. Połowę z nich potem zamordowali. Wśród tych, które uszły z życiem, kilka było w ciąży. Chciałam opowiedzieć o tej tragedii: o kobietach, o macierzyństwie, o dylematach wiary, o nadziei.
„Niewinne" nie są jednak paradokumentem.
Wyszliśmy z sytuacji prawdziwej, ale z tamtego czasu nie zachowało się wiele świadectw, a Pauliac obiecała siostrom, że nie wyjawi ich tajemnicy. Z Pascalem Bonitzerem włożyliśmy więc w scenariusz sporo inwencji. To trudny i delikatny problem. Zakonnice, które spodziewają się dzieci, kiedyś złożyły śluby czystości. Czują się zbrukane, ale każda reaguje inaczej. Jedna z nich nie pozwala się lekarce zbadać, inna mówi: „Teraz jestem matką".
Najtragiczniejsza jest postać przeoryszy starającej się chronić tę małą społeczność. Nawet za cenę zbrodni, którą bierze na swoje sumienie.
To bohaterka o skomplikowanej osobowości, stawiająca dobro Kościoła i idei wiary ponad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta