Targi z Turcją o uchodźców
Ciągle rośnie cena powstrzymania strumienia imigrantów płynących w stronę Grecji.
Anna Słojewska z Brukseli
To miało być przełomowe spotkanie unijnych przywódców w sprawie kryzysu uchodźców. Nadzieję dawały obietnice złożone w ostatni piątek Donaldowi Tuskowi w Ankarze, z których wynikało, że wszystko już jest uzgodnione.
Jednak premier Ahmet Davutoglu przybył w poniedziałek do Brukseli z nowymi żądaniami. Wspomniał o nich zaledwie dzień wcześniej i to nie Tuskowi, ale niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i holenderskiemu premierowi Markowi Rutte.
Przede wszystkim Ankara zażądała więcej pieniędzy. Wcześniej obiecano jej 3 mld euro do 2018 roku, nieoficjalnie wiadomo, że Turcy chcą dwa razy tyle na radzenie sobie z uchodźcami u siebie. W poniedziałek po południu wydawało się, że to żądanie da się spełnić.
Druga obietnica miała dotyczyć zniesienia wiz dla Turków. Pierwotny plan mówił o jesieni, teraz żądanie dotyczy czerwca. Kolejny warunek to szybkie otwarcie pięciu rozdziałów w negocjacjach akcesyjnych z UE. Ani Unia nie chce przyjąć Turcji do swojego grona, ani rząd w Ankarze nie myśli na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta