Ulga dla pacjentów z OAB
Po pięciu latach resort zdrowia zrezygnował z niepotrzebnego i kosztownego badania urodynamicznego jako warunku refundacji leków przy zespole pęcherza nadreaktywnego (OAB).
Wiadomość dotarła do chorych podczas Światowego Tygodnia Kontynencji (kontynencja to umiejętność trzymania moczu). – To wielkie święto pacjentów z OAB i owoc wieloletnich starań zarówno chorych, jak i lekarzy – mówi Anna Sarbak, prezes Stowarzyszenie Osób z NTM (nietrzymaniem moczu) UroConti.
Jak poinformowała „Rzeczpospolitą" rzecznik Ministerstwa Zdrowia Milena Kruszewska, obowiązek przeprowadzania badań urodynamicznych zostanie zniesiony już od lipca, co znaczy, że aby przepisać leki na OAB, lekarze nie będą już musieli kierować pacjentów na takie badanie.
To świetna wiadomość dla nawet kilkuset tysięcy polskich chorych: zarówno zdiagnozowanych, jak i tych, którzy mimo problemów z nietrzymaniem moczu jezcze nie zgłosili się do lekarza – ze skrępowania, niewiedzy albo nieświadomości, że tę dolegliwość można leczyć. Szacuje się, że nietrzymanie moczu dotyczy nawet co trzeciej osoby, a OAB (od angielskiego Overactive Bladder – pęcherz nadreaktywny) – co piątej.
Choroba objawia się parciami naglącymi, czyli koniecznością szybkiego oddania moczu, niepoddającymi się woli albo poddającymi się jej w ograniczonym stopniu, częstomoczem dziennym i nocnym,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta