Od początku pełny gaz
Vuelta a Espana stara się wyjść z cienia Giro d'Italia i Tour de France.
Organizatorzy trwającego od soboty wyścigu robią co mogą. Starają się uatrakcyjnić trasę pejzażowo, Vuelta coraz rzadziej prowadzi więc przez równinne tereny, gdzie żaden z kibiców nie stoi przy trasie, a kamera nie ma nic widzom do pokazania poza wypalonymi trawami. W Hiszpanii kolarze zaczęli jeździć tam, gdzie jest zielono i gdzie są góry, od czasu do czasu lazurowo od morza lub wijących się malowniczo rzek lub w przyciągającym oko miejskim krajobrazie Galicji, Nawarry, Kastylii i Leon, Asturii, Kraju Basków, Walencji.
O sport także zadbano, i to przede wszystkim. Etapy są krótkie. W tym roku tylko dwa mają ponad 200 km, większość zamyka się w granicach 160–180 km. Wyścig ma być przez to intensywny, pozbawiony kalkulacji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta