Mimo hossy spółki nadal odpływają z giełdy
Od początku roku ogłoszono już dziewięć wezwań. Kolejne to tylko kwestia czasu.
katarzyna kucharczyk
Główny indeks warszawskiej giełdy od listopadowego dołka zyskał już 23 proc. Analitycy otwarcie mówią o hossie i nie wykluczają dalszych zwyżek. Te dobre wieści nie zatrzymują jednak fali wycofań, która przelewa się przez warszawską giełdę od kilkunastu miesięcy. Co więcej, w ostatnich tygodniach przybrała na sile. Od stycznia ogłoszono już dziewięć wezwań. Z naszych szacunków wynika, że jeśli takie tempo utrzyma się w kolejnych miesiącach, to w całym 2017 r. liczba wezwań będzie o ponad jedną trzecią wyższa od ubiegłorocznej, która przypomnimy była rekordowa.
Rynek pod presją
Spółki są wycofywane przez dominujących akcjonariuszy, inwestorów branżowych bądź finansowych (np. fundusze private equity). Jedną z przyczyn są utrzymujące się relatywnie niskie wyceny, ale naiwnością byłoby sądzić, że dalsze zwyżki zatrzymają przejmujących. W ich ocenie pobyt na giełdzie to więcej minusów niż korzyści. Coraz ostrzejsze obowiązki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta