Niemcy pod pręgierzem za nadwyżkę
USA i kraje południa UE coraz mocniej krytykują Berlin. – Zwiększajcie popyt – apelują.
Anna Słojewska z Brukseli
Niemcy odnotowały w 2016 roku rekordową nadwyżkę w handlu zagranicznym 253 mld euro (w 2015 r. było to 244 mld euro). To informacja tylko pozornie korzystna. Dla wielu krytyków jest to argument przeciw Berlinowi. Strefa euro, a w szczególności kraje południa, od kilku lat argumentuje, że Niemcy powinny więcej importować, a więc też więcej konsumować, bo inaczej sprawiają problem innym. Ich opinię podziela Komisja Europejska, ostatnio także MFW oraz USA.
Winni zaburzeń?
– W przypadku Niemiec znów obserwujemy bardzo dużą nadwyżkę obrotów bieżących, która nie jest zdrowa dla gospodarki, a dodatkowo prowadzi do znaczących zaburzeń gospodarczych i politycznych dla całej strefy euro – ocenia Pierre Moscovici, komisarz UE ds. gospodarczych. Moscovici, jako Francuz, uważa z pewnością, że powodzenie populistycznego Frontu Narodowego w jego kraju może być częściowo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta