Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tajemnice u rozwidlenia rzek

20 marca 2017 | Życie Rzeszowa i Podkarpacia | Marcin Kube
Ewelina Dyda, polonistka z Tarnobrzega, udanie zadebiutowała powieścią „Zła waluta”.
autor zdjęcia: Krzysztof Miśkiewicz
źródło: materiały prasowe
Ewelina Dyda, polonistka z Tarnobrzega, udanie zadebiutowała powieścią „Zła waluta”.
źródło: Rzeczpospolita
źródło: Rzeczpospolita

„Zła waluta” Eweliny Dydy dowodzi, że historia z małego podkarpackiego miasta może się równać z wielkomiejskimi kryminałami.

Zaczyna się tak, jak to zwykle bywa w powieściach kryminalnych, czyli od śmierci. W duszną czerwcową noc wypada z okna 21-letnia dziewczyna. A raczej zostaje wyrzucona, jak przypuszcza policja, przez jej chłopaka Igora Haddada. Jego dziwnie brzmiące nazwisko odgrywa rolę. Igor ma arabskie korzenie, więc razem ze śledztwem w sprawie zabójstwa 21-letniej studentki rozkręca się także w lokalnej społeczności spirala niechęci do wszystkiego co obce.

Zakamarki Tarnobrzegu

Głównym bohaterem „Złej waluty" jest Jakub Rau – prywatny detektyw z Tarnobrzega. Mieszka u atrakcyjnej wdowy Danuty, zaczytującej się w czarnych kryminałach, która na cześć ulubionego autora nazwała kota Chandler. Rau nie ma rodziny i zbyt często zdarza mu się kończyć dzień alkoholem. Na co dzień najczęściej zajmuje się śledzeniem niewiernych mężów.

Pewnego dnia zjawia się w jego biurze atrakcyjna Olga Lewicka-Haddad, która chce, żeby znalazł dowody na niewinność jej syna. Jak się później okaże, nie powiedziała całej prawdy detektywowi, a on wplątuje się w intrygę kryminalną z fanatycznymi nacjonalistami w tle.

„Zła waluta" to debiut 33-letniej Eweliny Dydy, która dotychczas pisała recenzje książek, aż w końcu postanowiła sama jedną napisać. Na co dzień jest polonistką w Tarnobrzegu. Jej powieść to czarny kryminał, który jednocześnie żartuje ze swojej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10704

Wydanie: 10704

Spis treści
Zamów abonament