Zmieniając się w przeciwnika
Populizm w Europie został w zeszłym tygodniu powstrzymany. Chodzi o „zły" populizm, który uosabiają Brexit i Trump. Tak przynajmniej stwierdził Mark Rutte, premier Holandii, po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych w swoim kraju. Wprawdzie jego Partia Ludowa straciła kilka miejsc w parlamencie, ale Geert Wilders nie dostał takiego poparcia, jakiego wszyscy się obawiali. Otrąbiono więc zwycięstwo.
Od pewnego czasu żyjemy w Europie, którą podzielił głęboki ideologiczny konflikt. Ma on charakter manichejski i apokaliptyczny, zero-jedynkowy, czarno-biały. Z jednej strony są źli populiści, którzy chcą zniszczyć dotychczasowy liberalny porządek, tacy jak Wilders, Le Pen czy Farage. Z drugiej obrońcy tego porządku,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta