Nie tylko handel i turystyka
Stosunki gospodarcze Polski i Izraela świetnie rozwijają się od lat. Jest mało prawdopodobne, aby obecny konflikt polityczny miał na nie wpływ.
danuta walewska
Kwitnie turystyka i to w obydwie strony. Gorzej z inwestycjami w oficjalnych statystykach. Rosną obroty handlowe. W ubiegłym roku polskie firmy sprzedały na rynku izraelskim towary za ponad 600 mln dol. – wynika z pierwszych, nieoficjalnych danych. Dynamika polskiego eksportu wynosi 10–12 proc. rocznie, dodatnie saldo jest po polskiej stronie. Nasze firmy sprzedają do Izraela przede wszystkim żywność – cukier, czekoladę, pieczywo, mięso, wody mineralne. Także AGD, artykuły higieny osobistej, kosmetyki (Inglot, Dr Irena Eris), środki czystości. To chłonny rynek dla naszej motoryzacji. Na ulicach izraelskich miast widać ople, fiaty, dostawczaki Volkswagena i autobusy Solarisa. Są tam paczkomaty InPostu.
Inwestycje izraelskie w Polsce wg oficjalnych statystyk sięgają nie więcej niż 200 mln dol. Nieoficjalnie 2–5 mld. Skąd taka rozbieżność? – Bo wiele firm izraelskich inwestowało w Polsce, korzystając z funduszy, jakie założyły wcześniej w krajach trzecich, głównie w W. Brytanii, USA bądź na Cyprze. Tak zresztą działają na świecie – mówi Sławomir Majman, do maja 2016 prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Teraz szefuje zespołowi promocji i inwestycji w kancelarii Dentons. – Mamy w Polsce izraelskie startupy, ale to niewielki kapitał – dodaje.
W Polsce działa wiele firm z izraelskim kapitałem: firma transportowa Egged, sieć aptek Super-Pharm, koncern chemiczny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta