Zamiast parku moloch za oknem
Centra handlowe często powstają na terenie dzielnic mieszkaniowych. Budzi to protesty mieszkańców. Nikt nie chce trawników rozjechanych przez samochody osobowe czy hałasujących klimatyzatorów.
Chętnie odwiedzamy galerie handlowe. Ale bliskiego ich sąsiedztwa nikt nie chce. Ich budowie towarzyszą więc liczne protesty mieszkańców. Zarzuty z reguły są podobne: pogorszenie jakości życia czy wzrost ruchu samochodowego. Dużym obciążeniem dla mieszkańców są również klimatyzatory montowane na ścianach i dachu galerii. Ich hałas przeszkadza zwłaszcza nocą.
Jeden z tego rodzaju sporów toczy się od lat o obiekt na warszawskich Kabatach, typowej dzielnicy sypialni.
Na budowę centrum handlowego na tym terenie pozwala miejscowy plan...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta