Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Obojętne, co sobie wymyślicie

22 marca 2018 | Sport
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Rzeczpospolita

Bramkarz reprezentacji Polski o tym, jak ważny będzie pierwszy mecz na mundialu, i o sile spokoju.

Rz: Jest pan jedynym zawodnikiem z obecnej kadry, który był już na mundialu. W 2006 roku jako 21-latek pojechał pan jako trzeci bramkarz na MŚ do Niemiec...

Łukasz Fabiański: I byłem wtedy mentalnie jeszcze dzieciakiem. Miałem zerowe doświadczenie, jeśli chodzi o wielką piłkę. Była to dla mnie ogromna nauka i w pewnym sensie udział w mundialu otworzył mi oczy i pokazał, jak wygląda futbol na najwyższym poziomie.

Łudził się pan wtedy, że zagra?

Nie. Zgrupowanie przed mundialem to był dopiero mój trzeci kontakt z seniorską reprezentacją. Wcześniej byłem powołany tylko na dwa mecze towarzyskie. Trener Paweł Janas i szkoleniowiec bramkarzy Jacek Kazimierski stawiali sprawę jasno: mam zbierać doświadczenie i tyle.

To był bardzo dziwny mundial. Pojechaliśmy go przegrać.

Nigdy nie jedzie się na wielką imprezę, żeby przegrać, ale rozumiem, co ma pan na myśli. Po pierwszym meczu z Ekwadorem, przegranym 0:2, wszystko siadło. Atmosfera zrobiła się gęsta i nieznośna. Tak naprawdę zaczęło się psuć już wcześniej, przy tych zaskakujących...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11008

Wydanie: 11008

Spis treści

Monitor wolniej przedsiębiorczości

Zamów abonament