Krawiec, który został prezydentem
XIX wiek: Historia Andrew Johnsona, 17. prezydenta Stanów Zjednoczonych, jest niezwykle inspirująca. Dzięki niebywałemu uporowi sam zdobył wykształcenie i wbrew przeciwnościom losu został najważniejszą osobą w Ameryce.
To prawdziwie amerykańska historia – od skromnego krawca z Tennessee do prezydenta Stanów Zjednoczonych. Andrew Johnson był jedynym prezydentem USA, który nigdy nie chodził do szkoły. Z tego powodu nie umiał czytać i pisać aż do 18. roku życia. Jakże często, pisząc o Amerykanach, podkreślałem, że większość ich przywódców wywodziła się z biednych rodzin pogranicza. Jednak w przypadku rodziny Andrew Johnsona nie można nawet mówić o ubóstwie tylko o skrajnej nędzy. Jego ojciec, Jacob Johnson (ur. 1779 r.), był człowiekiem niepiśmiennym i ledwo wiązał koniec z końcem, parając się różnymi zajęciami. Imał się prac sezonowych na roli, był portierem w hotelu lub policjantem. Chociaż był biednym człowiekiem, miał szlachetny charakter, czego dowodzi fakt, że stracił życie podczas próby ratowania tonącego człowieka.
Dzieciństwo naznaczone biedą
Andrew miał zaledwie trzy latka, kiedy w 1812 r. zrozpaczona matka, Mary McDonough Johnson, powiedziała mu o śmierci ojca. Wdowy Johnson nie było stać na posyłanie syna do szkoły. Nie miała też środków na jego utrzymanie. Z tego powodu, kiedy Andrew miał dziesięć lat, został oddany pod opiekę krawca Jamesa J. Shelby'ego, który miał go nauczyć fachu krawieckiego. Pan Shelby trzymał swoich czeladników w żelaznej dyscyplinie. Miał jednak godny uznania zwyczaj, że podczas pracy wykonywanej w ciszy ktoś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta