Firmy rodzinne myślą w dłuższej perspektywie
rozmowa | Firma rodzinna z założenia chce trwać i patrzy długoterminowo – mówią dr Adrianna Lewandowska, prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego, oraz Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP, w rozmowie z Michałem Niewiadomskim.
Rz: Firmy rodzinne są teraz trendy?
Adrianna Lewandowska: W naszych sercach zawsze były trendy. Jednak teraz więcej się o nich mówi, zwłaszcza w kontekście zmiany pokoleniowej.
Firma rodzinna może być duża. Przykładem jest Volkswagen, gigantyczny koncern. Zmienia się postrzeganie firmy rodzinnej?
Tak. Firma rodzinna z założenia chce trwać. Żeby trwać, musi mieć dwa parametry. Parametr biznesowy (rozwoju) i rodzinny (jak spowodować, żeby się w firmie do siebie uśmiechali). O firmach rodzinnych przestajemy myśleć w kontekście rzemiosła. Jeżeli firma jest rodzinna i duża, to najczęściej wielopokoleniowa.
Co zrobić, kiedy młodzi nie chcą przejmować biznesu po rodzicach?
Jeśli takie pytanie zaczyna sobie stawiać prezes przed odejściem, to jest za późno. Niestety, przejmować biznesy chce tylko 8 proc. dzieci. Oni odziedziczą na początku wiedzę (o rynku, klientach, pracownikach itd.), potem władzę (za jakiś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta