Widmo plajty zagląda w oczy transportowcom
gospodarka | Z powodu wzrostu kosztów polskie firmy zajmujące się przewozem towarów mogą stracić nawet połowę zleceń na obsługę unijnego rynku. W branżę dodatkowo uderzy brexit. Adam woźniak
W ilości przewiezionych towarów na terenie UE polskie firmy transportowe mają ponad jedną czwartą europejskiego rynku. Na trasach pomiędzy kontynentalną Europą a Wielką Brytanią udział ciężarówek z polską rejestracją przekracza 20 proc., a w przewozach kabotażowych na terenie Wysp Brytyjskich polskie firmy transportowe są liderem. To sprawia, że ewentualny twardy brexit w polską branżę transportową uderzyłby szczególnie mocno.
– Możemy stracić wiele kontraktów – mówi „Rzeczpospolitej" Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD). Chodzi nie tylko o przewozy związane z wymianą handlową między Polską a Wielką Brytanią, ale także pomiędzy Wielką Brytanią a innymi krajami UE. Przewozy do lub z Anglii realizowane przez polskie firmy transportowe to blisko milion kursów rocznie. Przy tym strata umów to zaledwie część nadchodzących kłopotów: jeśli pojawią się odprawy graniczne, znacznie wydłuży się czas transportu. A to podniesie koszty działalności.
Długi i upadłości
Już teraz problemem branży jest malejąca opłacalność działalności. 85 proc. przewoźników to małe firmy, więc rentowność zwykle wynosi od 1 do 1,5 proc. Badania Instytutu Keralla Research...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta