Jak daleko sięga prawo do karania
Bez dogmatów | Oddając głos na ugrupowanie polityczne, rozstrzygamy o polityce państwa Krzysztof Szczucki
Zapewne niedługo do Sejmu wpłynie zapowiadany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt nowelizacji kodeksu karnego. Z informacji przedstawianych w mediach przez kierownictwo ministerstwa, a także z innych wypowiedzi pojawiających się na prawniczych łamach wnioskować można, że nie należy spodziewać się zmiany wpadkowej, będącej przejawem reakcji na konkretną trudność, pojawiającą się w procesie stosowania prawa karnego.
Ma to być zdecydowanie zmiana systemowa, ingerująca w dotychczasowy paradygmat odpowiedzialności karnej, a więc wprowadzająca istotne modyfikacje nie tylko w części szczególnej kodeksu karnego – nowelizacje chyba najczęściej dotyczą właśnie sankcji – ale także w nauce o przestępstwie i nauce o karze. Jest to także przejaw zmiany sposobu myślenia o państwie. Prawo karne jest swoistym papierkiem lakmusowym polityki przyjmowanej przez aktualnie rządzących.
Ostatnio dyskusję wywołała część projektu, która dotyczy instytucji kary łącznej. Głębokie zmiany, które mają dotknąć przesłanki kary łącznej i zasady jej wymiaru, znacząco zmienią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta