Donald Tusk broni się i ostro atakuje
Donald Tusk przesłuchiwany był w poniedziałek jako ostatni świadek komisji sejmowej ds. Amber Gold. Przez siedem godzin bronił się przed zarzutami polityków PiS, że nie zrobił nic, by uchronić Polaków przed oszustem Marcinem P.
Były premier ostro ripostował, wytykał PiS, że ani służby, ani prokuratura przez trzy ostatnie lata również nie były w stanie wyjaśnić afery. – Przywołujecie różne brzydkie rzeczy na temat mojej rodziny, ale nie wykonaliście żadnej istotnej akcji w tej sprawie – odpowiadał na zarzuty dotyczące pracy jego syna dla linii OLT.
Pytania posłów koncentrowały się na odpowiedzialności premiera za nadzór nad służbami specjalnymi i resortami, które pozwalały bezkarnie działać oszustowi. Tusk odpowiadał, że gdyby stosować tę samą logikę wobec premiera Morawieckiego i jego ojca Kornela, w sprawie GetBacku „obaj powinni być zatrzymani, skazani i spaleni na stosie".