Szukając winy byłego premiera
PiS dwoił się i troił, by wykazać grzech zaniechania Donalda Tuska. Ten bronił służb i instytucji.
„Pan nie czuje się odpowiedzialny za to, co się stało" – zarzucił byłemu premierowi poseł PiS Piotr Kownacki podczas ostrej wymiany zdań z Donaldem Tuskiem przed komisją ds. Amber Gold. To kwintesencja oskarżeń, jakie członkowie PiS stawiali ówczesnemu szefowi rządu. Przesłuchanie trwało wiele godzin.
Ostatni świadek
Tusk jest ostatnim świadkiem wezwanym przed komisję, która wyjaśnia odpowiedzialność organów państwa za głośną aferę.
To, że przesłuchanie byłego premiera – najważniejszego świadka dla PiS – będzie pełne fajerwerków, było wiadome od początku.
Donald Tusk otrzymywał ciosy za błędy i zaniechania swoich podwładnych – ministra transportu Sławomira Nowaka, który „mógł jednego dnia zamknąć linie OLT, ale tego nie zrobił" (w efekcie 120 mln zł klientów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta