ONZ szuka sensu istnienia
Xi i Putina nie będzie. Trump nie spotka się z Rouhanim, Macron z Bolsonaro. A Merkel wyjedzie po jednym dniu.
To już taki rytuał: w trzecim tygodniu września do Nowego Jorku zjeżdżają przywódcy kilkudziesięciu krajów na tzw. posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Ale w świecie, w którym już nie tylko autorytarne reżimy Chin i Rosji, ale także Ameryka nie wierzy w organizacje multilateralne, sens takiej inicjatywy staje pod znakiem zapytania.
Nowy Jork zalany
Przewodnim tematem tegorocznego spotkania jest powstrzymanie ocieplenie klimatu Ziemi. – Oczekuję od przywódców przedstawienia planów działania, nie przemówień – zaapelował sekretarz generalny Antonio Guterres.
I faktycznie, jeśli obecne tempo zmiany klimatu nie zostanie powstrzymane, przed końcem wieku samo organizowanie dorocznych zjazdów w Nowym Jorku przestanie być możliwe. Wówczas poziom wody w rzekach uchodzących do Atlantyku w okolicach metropolii podniesie się nawet o dwa metry. I choć sam budynek ONZ, który stoi na podwyższeniu, nie zostanie jeszcze zalany, to stanie się tak z wieloma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta