Idzie czas emerytury obywatelskiej
Można by pomyśleć, że za kilka lat przywrócimy wyższy wiek emerytalny i wszystko będzie jak dawniej, ale tego, co popsuliśmy, nie da się już odwrócić – mówi ekonomistka prof. Joanna Tyrowicz. PIOTR SKWIROWSKI
W systemie emerytalnym będzie duża dziura, wynikająca przede wszystkim z obniżenia wieku emerytalnego. I coś z nią trzeba zrobić. Co?
JOANNA TYROWICZ: Nie ma łatwego rozwiązania tego problemu. Popsuliśmy nasz system emerytalny w znacznym stopniu w 2016 r., obniżając wiek emerytalny, kolejnych kilka lat siedzimy z założonymi rękami, trwając w tym błędzie. Można by pomyśleć, że mała strata, bo za kilka lat przywrócimy wyższy wiek emerytalny i wszystko będzie jak dawniej, ale tego, co popsuliśmy, nie da się już odwrócić. Luki, którą teraz generujemy z każdym dniem, nie da się po prostu zniwelować, można jedynie zmniejszyć jej narastanie.
To co robić?
Jeśli przyjąć perspektywę modeli w nurcie ekonomii politycznej, to obawiam się, że dzisiaj już nic z tego nie wyjdzie. Deficyt ZUS zacznie naprawdę straszyć.
Bankructwem ZUS straszy się od lat, ale ono nie następuje i przecież raczej go nie będzie.
Proszę mnie nie prowokować demagogią. Jasne, że ZUS nie zbankrutuje, bo jest częścią państwa, a gdyby ono bankrutowało, to emerytury nie byłyby najważniejszym powodem do zmartwień. Ale faktem jest, że w ubiegłych latach dobra koniunktura maskowała trend w realnej sytuacji ZUS, bo wyższe zatrudnienie i wzrost płac generowały cyklicznie wyższe napływy do ZUS. Tyle że żaden cykl koniunkturalny nie nadgoni nieubłaganego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta