Niemcy chcą się dogadać z Ameryką
Joe Biden potrzebuje Berlina w sprawie Chin, klimatu czy Iranu. Dlatego może zrezygnować z sankcji z powodu gazociągu.
Niemiecką ofertę opracowuje urząd kanclerski. Na stole jest kilka możliwości. Jedną z najbardziej obiecujących jest tzw. snapback (od czapki z daszkiem, którą można przekręcić): mechanizm pozwalający na wstrzymanie importu gazu nowym rurociągiem w odpowiedzi na wrogie zachowanie Rosji. Ale Berlin znalazł się tu między młotem i kowadłem. Z jednej strony Waszyngton chciałby, aby uruchamianie snapbacku było automatyczne, a w jego opracowaniu uczestniczyła Ukraina. Z drugiej Moskwa jest kategorycznie przeciwna jakiejkolwiek formie takiego rozwiązania i grozi procesami, gdyby do niego doszło.
Ale rozważane są też inne opcje. Jedna z nich zakłada, że Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony, jeśli Kreml nie wykona gestów dobrej woli, np. uwalniając Aleksieja Nawalnego albo przystając na pewną demokratyzację Białorusi. Kolejne pomysły to budowa przez Niemcy nowych terminali gazu skroplonego i zwiększenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta