Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Długi proces księdza Dymera

17 lutego 2021 | Pierwsza strona | Michał Stankiewicz

Ponad 25 lat hierarchia i instytucje państwowe nie były w stanie ukarać duchownego oskarżonego o seksualne wykorzystywanie małoletnich.

Przełożeni zmarłego we wtorek ks. Andrzeja Dymera ze Szczecina o tym, że może wykorzystywać wychowanków, po raz pierwszy dowiedzieli się w 1995 roku. Zlekceważyli sygnały. Przez lata lekceważyli także pokrzywdzonych.

Pierwsze postępowanie kanoniczne ruszyło co prawda w 2004 r., ale utknęło w martwym punkcie. Zakończyło się w 2008 r. wyrokiem skazującym, od którego ksiądz się odwołał. Gdański trybunał metropolitalny, któremu Watykan powierzył prowadzenie sprawy, wziął się za nią dopiero pod koniec 2017 r. Przez cały ten czas duchowny piastował wysokie i odpowiedzialne funkcje w Kościele.

Podobną strategię przyjęły państwowe organy ścigania. Śledztwa w sprawie księdza umarzano i chowano do szafy.

We wtorek gdański trybunał poinformował, że proces odwoławczy księdza zakończył się pod koniec ub. roku. Treści wyroku nie ogłoszono.

Wydanie: 11890

Wydanie: 11890

Spis treści

Komunikaty

Nieprzypisane

Zamów abonament