Pożegnanie z węglem
– Pięć lat temu dotarło do nas, co się na świecie dzieje. I że nie ma od tego odwrotu, a my musimy iść ze światem, a nie przeciwko niemu – mówią górnicy.
Od kilku dni z kopalni Wujek w Katowicach-Brynowie nie wyjeżdża już węgiel, ale zezłomowany sprzęt. – Smutno? No smutno – mówi pan Łukasz, który właśnie skończył szychtę w oddziale przewozowym.
Na początku roku Wujek został połączony z kopalnią Staszic, która znajduje się po drugiej stronie miasta – na Giszowcu. – Teraz fedrujemy na ich konto, za kilka dni tu wszystko zostanie zamknięte na głucho. U nas trwa ciche wygaszanie, za chwilę zostanie tu tylko ten krzyż – pokazuje głową na jeden z najbardziej sławnych symboli polskiego górnictwa – pomnik poległych w stanie wojennym dziewięciu górników. Łukasz nie ma złudzeń: – Jak kopalnie upadną, to na Śląsku nic w zamian nie będzie.
Koniec podziemnego miasta
16 lat temu do Wujka, który w przyszłym roku obchodziłby okrągłą rocznicę 100-lecia powstania, dołączono w taki sam sposób rudzką kopalnię Śląsk. System likwidacji poprzez łączenie to nic nowego – śląskie kopalnie pod ziemią, dzięki korytarzom są niczym jedno wielkie miasto z ulicami. Inaczej na powierzchni – zostają budynki, szyby, place z węglem. Gigantyczne tereny trafiają do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która zajmuje się ich likwidacją, czyli zabezpieczeniem zakładu, a potem sprzedażą majątku. Tylko do końca 2027 r. budżet państwa, który to finansuje, wyda ponad 8,4 mld zł, dodatkowo ponad 1,1 mld zł dołoży do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta