Lepiej wydawać na efektywność energetyczną niż na atom
Najprostsze docieplanie budynków, poprawa procesów przemysłowych mogą dzięki tym samym nakładom przynieść niewspółmiernie większe efekty – przekonuje dr Marek Miara, ekspert Instytutu Fraunhofera ISE.
Gdy mówimy o zwiększaniu efektywności energetycznej, najczęściej wspominamy budownictwo czy przemysł. W jakich jeszcze sektorach życia i gospodarki można byłoby postarać się o poprawę sytuacji pod tym względem?
Sądzę, że w każdej dziedzinie: do efektywności energetycznej należy podchodzić kompleksowo, pamiętając zarazem, że ona sama nie wystarczy do osiągnięcia stawianych poszczególnym krajom celów klimatycznych. W tym kontekście mówi się jednak coraz powszechniej o elektryfikacji całego systemu energetycznego. To oznacza, że będziemy potrzebować więcej i więcej energii elektrycznej, więc efektywne jej wykorzystanie nabiera kluczowego znaczenia. Tym bardziej że w tym obszarze dosyć łatwo jest oszacować potrzeby i potencjały.
W jakich obszarach w Polsce dałoby się obecnie uzyskać największe oszczędności zużycia energii? Gdzie mamy największe zapóźnienia?
Dekarbonizacja i wynikający z niej wymóg zwiększania efektywności energetycznej dotykają każdego z trzech najważniejszych dla każdego kraju obszarów: przemysłu, mobilności oraz systemu dostarczania ciepła i chłodu. We wszystkich mamy pole do popisu, pamiętając, że zmiany te powinny się opierać na elektryfikacji. Bo wynalezienie bardziej efektywnego pieca na węgiel czy silnika spalinowego nie rozwiąże problemów, przed jakimi stoimy.
Polska należy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta