Wojna to kolejny krok ku stagflacji
Atak Rosji na Ukrainę spowodował gwałtowne osłabienie złotego. To podsyci inflację, którą będą też napędzały związane z konfliktem zaburzenia w handlu i zwyżki cen surowców.
W czwartek rano kurs euro w złotych po raz pierwszy w tym roku sforsował barierę 4,60 zł. Po południu za europejską walutę było trzeba zapłacić już ponad 4,69 zł, nawet o 15 groszy więcej niż w środę. To oznacza osłabienie złotego o ponad 2 proc. Polska waluta jeszcze mocniej traciła na wartości wobec dolara, uchodzącego na rynkach za bezpieczną przystań na czas zawirowań. Po południu dolar kosztował nawet 4,21 zł, najwięcej od wiosny 2020 r., czyli apogeum kryzysu wywołanego przez pandemię Covid-19. To oznacza osłabienie złotego o 3,5 proc.
To tylko preludium licznych konsekwencji gospodarczych i finansowych konfliktu na Ukrainie. Ich skala będzie zależała od tego, jak długo wojna potrwa, a także od zakresu sankcji ekonomicznych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta