Dyktator wciągnął Białoruś w wojnę
Aleksander Łukaszenko twierdzi, że nie wysyłał na Ukrainę swoich żołnierzy, ale nie zaprzecza, że przepuścił rosyjskich.
O tym, że kolumna czołgów wdarła się ze strony Białorusi na Ukrainę, nad ranem w czwartek poinformował CNN. Informacje o ataku „wspieranym przez Białoruś" podała też państwowa służba graniczna Ukrainy. – Nie było kogo tam atakować, w momencie rozpoczęcia operacji z tamtej strony nie było pograniczników – mówił podczas narady z dowódcami armii Aleksander Łukaszenko w czwartek. Białoruski dyktator zapewniał jednak, że do udziału w rosyjskiej „operacji" nie zaangażowano białoruskich wojskowych. Ale nie zaprzeczył jednak, że z jego terytorium na Ukrainę wyruszyły siły rosyjskie, które przybyły tam podczas wspólnych manewrów Sojusznicza Determinacja 2022 i pozostawały wciąż na Białorusi.
– Ta część zgrupowania Federacji Rosyjskiej – mówię to otwarcie i szczerze – która była na południowych granicach naszej Białorusi, naturalnie dowodzona przez Sztab Generalny Rosji. Prawdopodobnie, bo ja to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta