Spisek przeciwko Ameryce
Czy londyńskie i paryskie elity finansowe chciały realizacji scenariusza, w którym Stany Zjednoczone zostałyby rozbite i przygniecione ciężarem gigantycznych długów wojennych?
Imperia rzadko kiedy zapominają o swoich dawnych koloniach. Zwłaszcza jeśli kolonie oderwały się od nich zbrojnie i zmieniły się w dynamicznie rozwijające się mocarstwo. Przedstawiciele brytyjskich elit na pewno patrzyli więc na Stany Zjednoczone w połowie XIX stulecia z mieszanką niepokoju, podziwu i zaciekawienia ich egzotyką. Ciekawić musiał ich ustrój polityczny, jakże odmienny od ówczesnych europejskich standardów. Podziw budził szybki rozwój przemysłu na Północy, chronionego wysokimi cłami i zasilanego tanią imigrancką siłą roboczą. Niepokoić mogło terytorialne rozpychanie się amerykańskiej republiki, która rozszerzyła swe granice aż do Pacyfiku, odebrała ogromne tereny Meksykowi i uznała Amerykę Środkową za swoją strefę wpływów.
Relacje pomiędzy USA a Wielką Brytanią były dosyć napięte w trakcie wojny krymskiej. Brytyjczycy demonstracyjnie wówczas wzmocnili swoją eskadrę na Karaibach, a z USA wydalono trzech brytyjskich dyplomatów. „Stany Zjednoczone to jedyna potęga, której Anglia musi się bać, gdyż są w pozycji, by przeciwstawiać się jej pretensjom i strategii okrążania” – stwierdził w 1856 r. Friedrich von Gerolt, pruski ambasador w Waszyngtonie. W oczach przedstawicieli brytyjskich elit finansowych niepokojące mogło być również to, że w latach 40. XIX w....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta