Kompromis wypracujemy w kuluarach
Kompromis wypracujemy w kuluarach
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Z Brukseli dochodzą niepokojące sygnały o przebiegu negocjacji w sprawie unijnej konstytucji. Minister Cimoszewicz mówi, że nasi partnerzy nie podejmują rozmów o polskich kompromisowych propozycjach dotyczących głosowania w Radzie Unii. Czy szczyt przywódców "25" w połowie czerwca znów zakończy się fiaskiem?
JAN TRUSZCZYŃSKI: To prawda, że nie ma porozumienia w żadnej z podstawowych kwestii spornych. Jednak zawsze w negocjacjach, nawet jeśli na forum plenarnym ktoś zajmuje stanowisko, które czytane literalnie nie pozwala mieć nadziei na ustępstwa z jego strony, poszczególne stolice prowadzą rozmowy telefoniczne i mailowe, które zbliżają je do kompromisu. Dlatego szansa na sukces jest dość duża.
W najważniejszej dla Polski kwestii głosowania w Radzie Unii najbardziej prawdopodobne wydaje się zaakceptowanie zasady, że prawo europejskie jest przyjmowane, gdy opowie się za nim 55 proc. krajów członkowskich zamieszkanych przez 65 proc. ludności. Czy to jest dla Polski do przyjęcia?
Polska przedstawiła kilka wariantów kompromisu w sprawie głosowanie. Na razie żaden z nich nie stał się przedmiotem dyskusji w gronie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta