Gorgonowa i Gorgonowa
Romana i Ewa to córki Rity Gorgonowej, którą w latach 30. skazano za morderstwo w słynnym procesie poszlakowym. Podobne do siebie i do matki. Dziś posiwiałe, ale dumne. Od lat nie utrzymują kontaktu
Salon na Żoliborzu. Na ścianie akwarelka z Kazimierza Dolnego – pamiątka po ojcu Romany, który trochę malował. Zbierał też dzbany, których kolekcja wisiała w brzuchowickim salonie – został ten w niebieskie wzory, obłupany z jednej strony. Na stole dokumenty ojca: poklejona kenkarta, metryka po łacinie, życiorys z wykazem budów. Za stołem Romana. Włosy upięte w kok. Zostało coś po matce? Nie, bo w domu nigdy nic nie było.
Pokój w Trzebiatowie. Na półkach rozgardiasz: jakieś papiery, kolorowe gazety, lekarstwa. Nad łóżkiem wisi portret kobiety. Matka? – Nie, to jeden taki przyniósł i dychę wyżebrał, wciąż zapominam wyrzucić. O, zobacz pan, tu sama matka na procesie, ze mną na kolanach w zakładzie karnym – mówi Ewa. Obie mają smutne oczy. – Nie pamiętam matki, ale nie wierzę w jej winę. Kocham ją za to, co wycierpiała – Ewa mówi donośnie i dużo, ale stare gardło się męczy i zaczyna boleć. Gładzi ręką białe kosmyki.
Wtedy padał śnieg
Rok 1931, Brzuchowice pod Lwowem. Dom z 11 pokojami, w każdym kominek i podłoga z modrzewia. W bawialni stół zawsze rozsunięty, bo inżynier Henryk Zaremba chętnie otaczał się ludźmi – zwłaszcza artystami w potrzebie. Na ścianie ogromne „Wskrzeszenie Łazarza” Wyspiańskiego. Inżynier był zamożny, szuflady w sypialnianych komodach wyściełano więc atłasem, a ta na biżuterię miała nawet wbudowany dzwoneczek. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta