Cóz tam baco w polityce
Śniło mi się, że Marek Borowski zapowiada w telewizji pogodę. Stał na dworze obok blond pogodynki, która trzymała go pod rękę. A wiatr był taki, że gdyby mógł, wyrwałby posłowi włosy z cebulkami. Wtedy się uszczypnąłem. Okazało się, że to nie sen, tylko „Dzień dobry TVN”.
Nareszcie politycy stają się użyteczni w codziennym życiu. Inna sprawa, czy można im wierzyć. Jeszcze inna – czy komukolwiek, oprócz tatrzańskich baców, można wierzyć w prognozy pogody. Ale pomysł, by oddać meteorologię parlamentarzystom, uważam za słuszny. Może nareszcie znikną z ekranów te...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta