Ukradli nam nadzieję
PO obejmowała władzę w atmosferze rozbudzonych nadziei, których jednak szybko nie spełni. Czekają nas więc konflikty i protesty grup społecznych walczących o realne pieniądze – pisze publicysta
Widać już wyraźnie, że rząd Donalda Tuska nie zamierza dokonywać radykalnych zmian w państwie. Jest częściowo kontynuatorem polityki PiS, a częściowo powraca do marazmu rządów Marka Belki. W życiu publicznym odżywają zarówno patologie III RP, jak i konflikty społeczne IV RP.
Patologie i konflikty
Możliwość masowych protestów nauczycieli i lekarzy to już nie prawdopodobny scenariusz, lecz niemal pewność. Obydwa konflikty zafundował sobie rząd na własne życzenie. Od pierwszego stycznia miała wejść rewolucja w systemie zatrudnienia lekarzy. Planowano skrócić czas pracy i przez to zwiększyć możliwość dorobienia poza miejscem zatrudnienia. Było to możliwe, ale pod warunkiem pozyskania znacznych środków. Rząd PiS przygotował taki scenariusz, przesuwając środki z Funduszu Pracy na leczenie. Wymagało to natychmiastowych działań nowej ekipy. Tu jednak mamy zupełną bezradność, a wręcz obstrukcję spowodowaną niechęcią do PiS-owskich pomysłów.
Ekipa Tuska ma wprawdzie stabilną większość, ale już widać, że zaczyna dryfować tak jak rząd Belki
W przypadku nauczycieli wyraźnie widać, że ekipa Tuska świadomie nie mówiła wyborcom prawdy, aż do momentu, gdy trzeba było podejmować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta