Toora: wygrali pesymiści
Czwartkowe WZA, które w upadającej spółce Toora Poland dokonywało zmian w zarządzie, tylko na krótko ożywiło zainteresowanie akcjami fabryki felg.Wprawdzie jej walory, które w środę zdrożały o ponad 38 proc., nadal zyskiwały na początku czwartkowych notowań, ale ostatecznie na koniec sesji kosztowały tylko 2,95 zł, czyli o 2 proc. mniej niż dzień wcześniej. Inwestorzy najwyraźniej realnie ocenili wpływ zmiany kierownictwa spółki, w której wyłączną władzę ma obecnie syndyk masy upadłości. Czwartkowy spadek poprzedził jednak znaczny, miejscami sięgający 8 proc., wzrost ceny w momencie rozpoczęcia sesji. Później, z powodu z nadmiaru zleceń, konieczne było kilkakrotne zawieszanie notowań w celu zrównoważenia zleceń. Właściciela zmieniło w czwartek prawie 5 mln akcji Toory, dających 20-proc. udział w kapitale spółki. O tym, kto minimalizował straty, sprzedając po cenie nieco wyższej niż we wtorek, dowiemy się zapewne dopiero z najbliższych komunikatów.