Recenzja - "Opętani nauką"
Tytułowi opętani to naukowcy próbujący rozwikłać tajemnicę nowotworów.
Wraz z autorką Natalie Angier zaglądamy do ich laboratoriów, przyglądamy się zadowoleniu, jakie przychodzi po udanym eksperymencie, i porażkom, kiedy obiecujący trop okazuje się ślepą uliczką. Nie jest to jednak książka o leku na raka – jak zarzeka się Natalie Angier – ale o poszukiwaniach molekularnych źródeł choroby. Jej zasadnicza zaleta polega na tym, że w ciekawej formie podaje mnóstwo wiedzy. Duża w tym zasługa Angier, autorki artykułów o nauce w „New York Timesie”, za które otrzymała Nagrodę Pulitzera. Jej stosunek do tematu ma charakter osobisty. „Nowotwory zabrały więcej moich krewnych niż jakakolwiek inna choroba” – pisze. Należy jej się pochwała za sprostanie wyzwaniu, jakim jest upływ czasu. Mimo że pierwsze wydanie książki ukazało się w USA w 1988 roku, „Opętani” zasadniczo nie stracili na aktualności.