Promocja firmy jest kosztem, oprócz wydatków na reprezentację
Zachwalamy swoje produkty po to, aby je sprzedawać i zwiększać zyski firmy. Przedsiębiorcy mogą więc odliczyć wydatki na promocję. Ale mają problemy z oddzieleniem akcji reklamowych od działań typowo reprezentacyjnych
Te drugie nie przyniosą już korzyści podatkowych. Jak odróżnić reklamę od reprezentacji? Wątpliwości jest sporo, pewne jest tylko jedno – firmy robią wszystko, aby udowodnić, że ich działania to czysta reklama, natomiast urzędy próbują „podciągać” je pod reprezentację.
Utrwalamy wizerunek...
Mówiąc najprościej, reprezentacja to stwarzanie i utrwalanie dobrego wizerunku firmy. Czyli działania mające na celu wywarcie na kontrahentach jak najlepszego wrażenia. Jak wynika z pisma Ministerstwa Finansów z 17 lipca 1995 r. (PO4/AK-722-702/95) wielokrotnie powtarzanego w interpretacjach, reprezentacja oznacza „okazałość, wytworność w czyimś sposobie życia, związane ze stanowiskiem lub pozycją społeczną”. Także Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 26 września 2000 r. (III SA 1994/99) podkreślił: „reprezentacja to okazałość, wystawność, a w przypadku firmy »dobre« jej reprezentowanie, które może polegać na wystroju firmy, interesującym logo, tablicach informacyjnych, sposobie podejmowania interesantów i kontrahentów”.
Do kosztów reprezentacji zalicza się przede wszystkim wydatki na organizację okolicznościowych przyjęć, spotkania z kontrahentami w restauracji, cenne upominki dla partnerów handlowych.
...czy po prostu chwalimy towar
Reklama to zachwalanie firmy i sprzedawanych produktów. Jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta